Odcinek Nairobi – Oloolaimutia (wejście do rezerwatu Masai Mara).
Obok Oloolaimuti jest wejście do rezerwatu, do którego zmierzamy. Nocować będziemy w obozie Rhino (rhino znaczy nosorożec). Za Narok (po zjechaniu z głównej drogi w lewo w kierunku miejscowości Maji Moto) i droga i krajobraz zmienia się. Między Nairobi, a Narok wzdłuż drogi prawie cały czas widoczne są zabudowania. Wioski, miasteczka, pojedyncze gospodarstwa. Za Narok zabudowań wzdłuż drogi praktycznie nie ma. A jeśli są – to typowe masajskie manyatty:Manyatta obok drogi za Narok. Kenia.
Droga jest praktycznie polna. Jedziemy jakby na przełaj – przez busz:Droga do Oloolaimuti. Kenia.
Krajobraz za Narok. Kenia.
W naszym planie podróży mamy zapisane, że w przypadku ciekawych miejsc lub zwierząt, kierowca ma się zatrzymać i umożliwić nam fotografowanie. Mniej więcej koło godziny dziewiątej widzimy, że w buszu spacerują sobie żyrafy. Prosimy kierowcę o zatrzymanie się. Ponieważ, jak już wspomniałem, droga praktycznie nie różni się od otaczającego nas buszu, kierowca skręca i podwozi nas jakieś 50 metrów od żyraf. To nie jest jeszcze rezerwat, to prawdziwe, dzikie, wolno żyjące zwierzęta. Wysiadamy z samochodu i robimy sesję zdjęciową:Małpy w buszu. Kenia.
I tak dojeżdżamy do naszego obozu.Gepard. Masai Mara. Kenia. |
Lwica. Masai Mara. Kenia.
I w końcu podjeżdżamy pod drzewo, na którym wylegują się pantery:Bawoły. Masai Mara. Kenia.
I kiedy wydawało się, że dziś już nic więcej nie zobaczymy – trafiamy na stado (może dziesięciu, może więcej) lwów.Lwy w Masai Mara tuż przed zachodem słońca. Kenia.
Niestety – zmierzch nas dopada, musimy wracać do obozu. Ale jutro cały dzień będziemy w parku. Trzeba naładować akumulatory i przygotować karty. Oj, będzie się działo.Komentarze: skomentuj tę stronę |