W gabinecie dyrektora Kisasi Primary School. Kenia.
Krystyna z Ewą przedstawiają następujące propozycje:1. | Przygotowanie galerii zdjęć (na galerię miałyby się składać dwie grupy zdjęć, tj.: zdjęcia krajobrazowe z Polski i zdjęcia krajobrazowe z Kenii zrobione przez nas w ubiegłym roku). |
2. | Przeprowadzenie zajęć plastycznych – ustalamy, że miałyby się odbyć w trzech grupach dwudziestosobowych we wtorek i środę. |
3. | Przeprowadzenie zawodów sportowych – w czwartek. |
W Kisasi Primary School. Kenia.
Kuchnia, w której przygotowywane są posiłki dla dzieci. Kisasi Primary School. Kenia.
Po południu przyszliśmy do szkoły z zamiarem zrobienia galerii, a tu niespodzianka. Klasa, którą odmalowaliśmy w ubiegłym roku jest pusta, na ścianach są rozwieszone sznurki, a do nich poprzypinane zdjęcia, które przywieźliśmy:Wystawa zdjęć w Kisasi Primary School. Kenia.
Wewnątrz klasy gromada dzieci przygląda się zdjęciom. Dyrektor tłumaczy im w ki-kamba, że jak się znajdą na zdjęciu, to mogą je wziąć. Zdjęcia znikają :-). Natomiast na szkolnym podwórku czeka na nas inna grupka dzieci:Dzieci czekające na nas. Kisasi. Kenia.
Pan dyrektor mówi, że dzieci czekają na gry i zabawy :-). To burzy nieco naszą koncepcję, bo dzisiaj mieliśmy robić galerię, a zabawy miały być jutro, tymczasem galeria jest zrobiona, a my nie jesteśmy przygotowani na prowadzenie zajęć z dziećmi, ale nie ma wyjścia. Trzeba improwizować. Mamy przy sobie flety. Zaczynamy więc od zajęć muzycznych :-). Zagrałem początek znanej tu piosenki Jambo bwana. Dzieci podchwyciły, a Daniel wybrał sześciu uczniów rokujących największe nadzieje na opanowanie instrumentu. Grupka ta otrzymała flety i oddaliła się ćwiczyć:Komentarze: skomentuj tę stronę |